Jednym z popularnych mitów jest opowieść o tym, że beton komórkowy chłonie wodę. Zapewniamy, że ani opady deszczu, ani burza, czy spadający śniegu nie stanowią żadnego zagrożenia. Żeby jednak wyjaśnić sytuację picia wilgoci przez beton komórkowy dokonano szczegółowych analiz na tym materiale budowlanym.
Jak się okazuje, już nawet kilkunastodniowe przebywanie w głębokiej wodzie jest dla większości materiałów budowlanych ekstremalną sytuacją, z którą sobie nie radzą. Osobiście żadnemu inwestorowi indywidualnemu nie życzymy sprawdzianu, jaki może nieść ze sobą zmieniający się dynamicznie klimat. By jednak być całkowicie pewnym, sprawdziliśmy dostępne informacje na temat zachowania się ścian z bloczków betonu komórkowego po przejściu przez zbudowany z nich dom niebezpiecznej, długotrwałej powodzi.
Zdrowa woda, niebezpieczna dla budynków
Woda bez wątpienia jest źródłem życia. Już około 500 lat p.n.e., twórca nauk medycznych, starożytny grecki lekarz Hipokrates analizował lecznicze działanie wody na organizm człowieka. Stworzył nawet pierwszy filtr workowy, który nazwany został Rękawem Hipokratesa.
Jednak woda to również bardzo niebezpieczny żywioł, ale często zdarza nam się o tym zapomnieć. Wilgoć stanowi prawdziwe utrapienie dla budownictwa od początku jego istnienia. Padający deszcz i śnieg, wody gruntowe, a nawet wilgoć zbierająca się w powietrzu pomieszczeń. To wszystko stanowi poważne zagrożenie dla materiałów budowlanych i elementów konstrukcyjnych budynków.
Nowoczesne technologie budowlane cały czas starają się rozwikłać zagadkę z dziedziny nauk fizycznych. W jaki sposób ta bezbarwna i bezwonna ciekła substancja radzi sobie z trwałymi i twardymi produktami budowlanym? Dlaczego potrafi wykorzystać każdą szczelinę, żeby cierpliwie ją poszerzać i tworzyć kanał przejścia? Poza tym, wilgoć panosząca się w elementach konstrukcyjnych budynku to siedlisko chorobotwórczych pleśni i grzybów.
Co zatem stanie się z budynkiem, kiedy woda zaatakuje z całą swoją siłą? Czy beton komórkowy chłonie wodę? Czy otoczenie go ściśle środowiskiem wodnym zmieni jego funkcjonalne i estetyczne właściwości?
Powódź tysiąclecia i zalane wodą budynki
Mija obecnie 27 lat od słynnej powodzi tysiąclecia, jak często określa się niezwykłą tragedię, która nawiedziła w czasie letnich miesięcy 1997 roku Polskę, Czechy, Niemcy oraz Słowację i Austrię. Nagły kataklizm doprowadził do bezpośredniej śmierci 114 osób, a wymiar powstałych materialnych szkód wycenia się na około 4,5 miliarda dolarów amerykańskich.
Doświadczenia branży motoryzacyjnej po powodzi
Zdając sobie sprawę ze skali tej smutnej tragedii i wspominając niewinne ofiary, nie zapominajmy jednak o nowych doświadczeniach, jakie zebrała wtedy branża motoryzacyjna oraz rynek budowlany. Zaskoczeni producenci aut, jak też właściciele samochodów przekonali się, że pewne określone modele czterokołowców poradziły sobie podczas przebywania w wodzie wiele dni zdecydowanie lepiej niż inne.
Były to czasy, kiedy rynek samochodowy w Polsce składał się ze starych, wyeksploatowanych samochodów sprowadzanych z Europy Zachodniej. Dlatego nieco starsi mieszkańcy naszego kraju będą pamiętać, jak bezpośrednio po powodzi można było kupić stosunkowo bardzo tanio w licznych komisach niemal nowe, niemieckie samochody. Podobno jeździły doskonale, elektryka działała bez zarzutu. Jedynie specyficzny, przykry popowodziowy zapach dochodzący z wnętrza pojazdu był naprawdę przykry.
Zalane wodą domy i budynki
Powódź zalała mnóstwo domów jednorodzinnych, wielorodzinnych i budynków użyteczności publicznej. Po zejściu wody wchodzili do nich specjaliści, którzy szacowali poziom zniszczeń. W ich opinii, bardzo zaskakująco zachowały się konstrukcje obiektów budowlanych przetrwałych powódź.
Pod powierzchnią wody znalazły się kompletne dzielnice polskich miast, całe osiedla oraz wsie. Całkowicie zalane były przez kilka dni, a niekiedy przez ponad dwa tygodnie. Poruszając się po Polsce przez dłuższy czas można było dostrzec, że niektóre z domów stworzonych najpopularniejszą wówczas metodą tradycyjną, jak też wiele domów drewnianych uległy bezpowrotnemu zniszczeniu. Przebywające pod wodą budynki bardzo często nadawały się już jedynie do rozbiórki.
Czy beton komórkowy chłonie wodę podczas powodzi?
Czy beton komórkowy chłonął wodę podczas powodzi? Odpowiedź na to pytanie nie była wtedy taka jednoznaczna. Domy jednorodzinne stworzone w białej technologii, czyli z bloczków betonu komórkowego oraz z cegieł silikatowych i podobnych produktów budowlanych pobierały pewną ilość wody i zarazem wysychały, jak też czasami wcale nie chciały się pozbyć nagromadzonej w nich wilgoci.
Nie wszystkie budynki z betonu komórkowego wyschły po zakończeniu powodzi
Jednak najczęściej budynki wzniesione z betonu komórkowego na ogół dość szybko stawały się suche i z powrotem solidne. Mieszkańcy mogli po w miarę krótkim pobycie poza budynkiem pozwolić sobie na powrót pod własny dach, o czym świadczą do dzisiaj. Niestety, rzeczywiście miały miejsce przypadki obiektów budowlanych, gdzie materiałem wyjściowym był beton komórkowy, w których ściany pochłonęły wilgoć z łatwością, ale nie dawały sobie rady ze skutecznym pozbyciem się nagromadzonej w nich wody.
Czy jest możliwe, aby ten sam materiał budowlany zachował się w różny sposób w innych budynkach? Czy beton komórkowy chłonie wodę? Odpowiedź jest prosta, beton komórkowy jest szerokim pojęciem, a wykonane z niego bloczki mogą mieć różne właściwości. Wszystko zależy od oferty producentów budowlanych, a nawet od wyboru elementów przez nich oferowanych w różnych segmentach cenowych, a więc charakteryzujących się inną jakością wykonania i składu.
Różnice w dostępnym na rynku betonie komórkowym
Beton komórkowy składa się z naturalnych surowców, takich jak piasek kwarcowy, woda, wapno, oraz niewielkie mieszanki dodatków wspierających, między innymi cementu. Obecnie są to surowo atestowane elementy, bezpieczne dla zdrowia i życia ludzkich organizmów.
Trwałość bloczków z betonu komórkowego, ich energooszczędność, wododporność, zdolność pozbywania się wilgoci i inne ciekawe atuty są zależne od kilku czynników. Bardzo ważna jest jakość użytych składników, które wykorzystuje się w cyklu produkcji. Istotna jest dokładność, poprawna automatyzacja skomplikowanego procesu autoklawizacji betonu komórkowego, czyli technologii produkcyjnej.
Szwedzkie bloczki z autoklawizowanego betonu komórkowego Ytong były pierwszym materiałem budowlanym w historii świata, których skład i produkcja zostały prawnie zastrzeżone. Jak się okazuje, po dziś dzień wyprodukowanie czegoś, co ma kształt i kolor bloczka komórkowego jest bardzo prostym zadaniem. Najważniejsze jest uzyskanie odpowiedniej jakości, kryjącej się we właściwym składzie chemicznym i poprawnym cyklu produkcyjnym.
Czy beton komórkowy chłonie wodę? Nie, jeśli jest dobrze i odpowiednio wykonany. Sprawdzian zatopionych – przez wiele dni podczas powodzi stulecia – domów jednorodzinnych, okazał się dla niektórych bloczków z betonu komórkowego totalną klęską. Pochłonięta woda nie chciała z nich wyparować.
Badania betonu komórkowego po powodzi stulecia
Przykładowo, już istniejący w naszym kraju pod koniec XX wieku, polski Ytong postanowił po powodzi stulecia przeanalizować dokładnie zachowanie się własnych produktów narażonych na wielodniowe przebywanie pod wodą. Producent materiałów budowlanych zlecił Centralnemu Ośrodkowi Badawczo-Rozwojowemu Przemysłu Betonów Cebet serię laboratoryjnych analiz i badań, poświęconych reakcjom autoklawizowanego betonu komórkowego w warunkach szczególnie niekorzystnych.
Najciekawszym testem z punktu widzenia tego artykułu okazała się szczegółowa obserwacja zachowań autoklawizowanych bloczków Ytong, z których zbudowano domy jednorodzinne zatopione na czas od kilku do kilkunastu dni w czasie powodzi.
Badaniem objęto zachowane budynki powstałe z betonu komórkowego Ytong we Wrocławiu. Dla tych, którzy nie wiedzą przypominamy, że właśnie to miasto w Polsce okazało się jednym z miejsc najbardziej dotkniętych skutkami tragicznej powodzi.
Analizowano budynki, które w trakcie powodzi pozostawały zalane do wysokości minimum 70 centymetrów. Analizy laboratoryjne Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Betonów Cebet miały określić, z jaką szybkością wysychał autklawizowany betonu komórkowy, czyli jakie było tempo pozbywania się przez niego nadmiaru zgromadzonej wilgoci. Badania miały określić, jak zmieniły się parametry jakościowe materiału po przejściu powodzi. Weryfikowano wytrzymałość na ściskanie pomimo powstałego zawilgocenia, mierzono struktury porowatości betonu komórkowego i zmian zachodzących w stosunku do jego pierwotnego składu mineralnego.
Wyniki przeprowadzonych szczegółowo badań okazały się zadowalające dla autoklawizowanego betonu komórkowego. Dwa miesiące po momencie ustąpienia powodziowych wód, ściany domów zbudowanych z bloczków Ytong wyschły od punktu maksymalnego nasycenia wodą (~50 ÷ ~60% masy) do poziomu wilgotności ~35% masy.
Domy, które powstały z dobrego jakościowo autoklawizowanego betonu komórkowego stosunkowo szybko odzyskują swój wyjściowy poziom wilgotności. W przypadku niespodziewanego kataklizmu spowodowanego przez wodę, umożliwia to powrót mieszkańców do wcześniej zalanych domów jednorodzinnych wykonanych w białej technologii.
Porowatość bloczków z autoklawizowanego betonu komórkowego
Jak się też okazało po przeprowadzeniu właściwych analiz, nie nastąpiła w sposób znaczący zmiana dotycząca ich wytrzymałości nośna. Poza tym, naukowcy nie stwierdzili negatywnego wpływu powodzi na istniejącą strukturę porowatości autoklawizowanego betonu komórkowego. Porowatość struktury charakteryzująca bloczki komórkowe okazuje się istotnym elementem dla powstrzymania przebiegłej ekspansji wody.
Co ciekawe, to także ze względu na unikalną porowatość, niektórzy wysuwają argumenty, że beton komórkowy chłonie wodę. Porowatość rzeczywiście jest bardzo charakterystyczną cechą powierzchni autoklawizowanego betonu komórkowego. Dokładnie możemy się temu efektowi przyjrzeć po przecięciu bloczka. Zauważymy gęsto zgromadzone kuliste pory powietrzne, które mają rozmiar około 1 milimetra. To dlatego beton komórkowy posiada w swoim składzie około 80% powietrza.
Porowatość bloczków betonu komórkowego nie jest tożsama z ich podatnością na pochłanianie wody. Przede wszystki, pory są zamkniętymi szczelnie elementami, dlatego nie może mieć w nich miejsca zasada naczyń połączonych, na którą powołują się przeciwnicy białej technologii budowlanej.
Wilgoć nie ma żadnej możliwości przedostawanie się z poszczególnych porów do kolejnych pęcherzyków. W normalnie panujących warunkach pogodowych w Polsce, beton komórkowy nie ma szans na nasiąknięcie wodą. Również woda pod postacią śniegu i lodu w trakcie ekstremalnych mrozów nie zamarznie w środku ścian wykonanych z autoklawizowanego betonu komórkowego. W związku z tym, rozpuszczający się lód też nie rozsadzi ścian zewnętrznych, bez względu na to, czy budynek jest zimą ogrzewany.
Oczywiście, stojące wiele dni w wodzie domy jednorodzinne wykonane z autoklawizowanego betonu komórkowego pochłonęły pewne ilości wody. Przeprowadzone szczegółowo analizy składu chemicznego zalanego wodą betonu komórkowego przez Centralny Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Betonów Cebet dowodzą jednak, że w niektórych bloczkach Ytong, które na pewien czas przyjęły wilgoć wewnątrz swojej struktury, powstało środowiska alkaliczne skutecznie zapobiegające rozwojowi większości niebezpiecznych drobnoustrojów.
Według powyższego badania, beton komórkowy nie stanowi atrakcyjnego podłoża, które służy rozwojowi bakterii, w tym pleśni i grzybów. Pobrane po zakończeniu powodzi próbki zalanych bloczków betonu komórkowego Ytong badano w tym celu w Zakładzie Mikologii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. Przeprowadzone badania potwierdziły, że chorobotwórcze bakterie się nie rozwinęły.
Ta nieco długa odpowiedź na pytanie, czy beton komórkowy chłonie wodę udowadnia, że zależy to od jakości materiału i czasu pobytu materiału w wodzie. Jednak najistotniejsza jest wiedza, że zalany wodą beton komórkowy potrafi bardzo szybko wyschnąć, nie zmieniając swoich właściwości jako materiał budowlany.
Producenci betonu komórkowego w Polsce
W tej chwili na polskim rynku budowlanym możemy znaleźć bardzo wielu producentów autoklawizowanego betonu komórkowego. Na pewno możemy zaufać tym największym, dbającym o renomę swoich produktów. Będzie to Xella Polska, właściciel marki Ytong, produkty H+H Polska, beton komórkowy marki Solbet, Prefabet Osława Dąbrowa, czy Termalica. Od wielu lat dostarczają oni całe systemy budowlane w białej technologii i posiadają odpowiednią dokumentację, dotyczącą jakości spełnianej przez własne wyroby.
Prawdopodobnie wielu mniejszych, lokalnych producentów również dba o to, żeby dostarczać jak najlepsze produkty z autoklawizowanego betonu komórkowego. Warto jednak szczegółowo zapoznać się ze specyfikacją materiału, posiadanym przez producenta certyfikatami i atestami. Przeanalizować, ile czasu ich materiały budowlane są dostępne na rynku i jakie jest tych firm portfolio. Na pewno cena nie powinna być jedynym argumentem, który przemawia za wyborem właściwych bloczków. Bo beton komórkowy to bardzo szerokie pojęcie, które mieści w sobie niezwykle wiele dostępnych materiałów ściennych.